czwartek, 7 lutego 2013

Prolog

Cześć, jestem Kate. Obecnie mam 20 lat, lecz moja przygoda życia zaczyna się w moje 18 urodziny, pare dni przed wakacjami. Wtedy nie wiedziałam co to znaczy miłość, ponieważ nigdy jej nie doświadczyłam, teraz sama sięz siebie śmieję, bo mam kochającego mnie, choć trochę nadopiekuńczego narzeczonego i jestem w 3 miesiącu ciąży. Jak to się stało? W tak krótkim czasie? Zaledwie 2 lata, a jednak wystarczająco długo, aby odnaleźć tego jedynego. Może dość o miłości szczegółów dowiecie się później, teraz opowiem jak to sie stało, że z moimi siostrami, Becky i Hanną trafiłyśmy do Laury i Adama.

***

Urodziłam się w Tower Hamlets, jako drugie dziecko w rodzinie, o ile można to nazwać rodziną, ojciec i matka pijacy i narkomani, więc niech będzie paologiczna rodzina. Gdy miałam 4 lata na świat przyszła Hannah. Ja i Becky, która była o rok starsza, byłyśmy za młode, żeby zająć się małą, a rodzice nie przejmowali się ani nią, ani nami. Na szczęścię mieliśmy wspaniałą sąsiadkę, która nam pomagała jak mogła, umyła, dała jeść, porozmawiała, to była nasza zastępcza matka. Pewnego dnia, gdy Hannah miała 2 latka, ja 6, a Becky 7, z rodzicami nie dało się nic zrobić, myślalyśmy, że nas zabiją, Becky jako najstarsza, broniła nas ile mogła, ale i tak było to nie wiele, bo to była tylko 7-letnia dziewczynka, gdy nam udało się uciec z domu, szybko pobiegłyśmy do naszej drugiej "matki". Gdy nas zobaczyła takie wystraszone szybko zabrała do domu, zamknęła drzwi i zadzwoniła na policję. Pamiętam, że musiałyśmy złożyć zeznania. Później trafiłyśmy do domu dziecka, a gdy miałam 10 lat, becky 11, a Hannah 6, adoptowało nas pewne młode małżeństwo, Laura i Adam. Również wcześniej ktoś chciał nas zabrać, ale maksymalnie 2, a my chciałuśmy trzymać się razem. Laura zawsze chciała mieć dużo dzieci, lecz dowiedziała się, że nie może ich mieć, więc postanowiła adoptować jakieś rodzeństwo. Dorastałyśmy w Londynie w bardzo bogatej rodzinie, która oprócz nas zaadoptowała jeszcze 4 dzieci, dwóch chłopców, bliźniaków, Simona i Justina, którzy byli 2 lata starsi ode mnie i jeszcze polskie rodzeństwo, chłopca Jakuba, czyli Jacoba, 5 lat młodszego i dziewczynkę Julię, czyli Juliette (July), 7 lat młodszą. Simon i Justin zostali adoptowani, gdy miałam 12 lat, a Jacob i  July, gdy miałam 14, obydwoje mieli na początku tłumacza, ale po jakimś czasie umieli już się dogadać. Żeby dobrze wychować 7 dzieci, trzeba dużo zarabiać, a żeby dużo zarabiać trzeba poświęcić się pracy, jednak to nie powstrzymało Laury i Adama, aby poświęcić nam troche czasu. Co prawda wynajmowali nam opiekunki, które mówiły do nas "panienka", a do chłopaków "panicz". Nie wiem po co ten cały cyrk, przecież nie byliśmy dziećmi króla i królowej. Chyba, że ukrywali swoją tożsamość? Nie, na pewno nie, jestem zbyt dobrym szpiegiem, żeby tego nie odkryć, a więc Laura jest stylistką różnych osobistości, a Adam menagerem, dzięki temu poznałam już Jonas Brothers, Selene Gomez, Big Time Rush i inne gwiazdki Disney'a. Z Seleną się zaprzyjaźniłam może nie jest moją BFF, ale "przyjaciółka". Gdy stała się sławniejsza zabierała mnie na swoje koncerty, zresztą Becky i bliźniaków też. Podobał jej się Simon, ale zawsze miała jakiegoś sławnego chłopaka, więc udawała, że się przyjaźnią. Zawsze pomagała i mu i mi w żarcikach, ponieważ toczyliśmy ze sobą taką jakby "wojnę. Obydwoję mieliśmy wprawę w żartach, raz działaliśmy razem, a raz przeciw sobie.

***

Z tego co widzicie moje życie choć źle się zaczęło, potoczyło się po mojej myśli. Wreszcie byłam szczęśliwa, nie wiedziałam co los dla mnie przygotował i co będzie później, żyłam chwilą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz